Drodzy Przyjaciele,
W najbliższy weekend miejscowy biskup przejeżdża do naszej parafii na bierzmowanie.
Egzaminujemy kandydatów.
Główny katechista domaga się, by w czasie egzaminu był obecny kapłan, bo gdy ktoś obleje, niektórzy protestują. Słuchamy więc tych egzaminów godzinami. Zdają: dzieci od lat 12-tu, młodzież, dorośli i starsi. Bardzo mnie to wzrusza: pragnienie uczenia się, pragnienie tego sakramentu, pragnienie przejścia przez ten egzamin.
Np: Minimalny wiek jest ustalony na 12 lat - o ile egzamin wypadnie bardzo dobrze. Dzieci więc wolą, żeby katechista myślał, że już mają więcej lat.
Wczoraj, byłem świadkiem, gdy katechista zapytał groźnym tonem dziewczynkę:
- ile masz lat?
A dziewczynka na to: