wtorek, 2 października 2012

Trudności w Zambii a Charyzmatycy...

Mumbwa (Zambia), 20 lipca 2012 

    Drodzy Przyjaciele! 


     Czasem słyszę takie pytanie: "a jakie tam w Zambii macie trudności"? Otóż, widzę taką trudność (jedną z): W Zambii jest wiele rozmaitych kościołów chrześcijańskich. Najmłodsza generacja kościołów to charyzmatyczne wspólnoty zielonoświątkowe (Pentecostals), które są wspomagane przez ogólnodostępne ich media: radio i TV. Media te są bardzo popularne generalnie w Zambii. 
     Kościół Katolicki w Zambii również ma odcień ruchu charyzmatycznego. W każdej parafii jest tu dynamiczna wspólnota ODNOWY (Catholic Charismatic Renewel). Charyzmatycy w Kościele Katolickim to ludzie modlitwy, zaangażowani w Kościół, w ewangelizację i w posługę charyzmatyczną. Wydawało by się, że tylko się cieszyć... A jednak wielu księży jest tym stanem rzeczy zaniepokojonych. Temat charyzmatyków pojawia się na prawie wszystkich spotkaniach dekanalnych i diecezjalnych. Zarzuca się im, że na wspólnej modlitwie wpadają w stan tak silnych emocji, że już się nie kontrolują: krzyczą niezrozumiałymi językami, wpadają w drgawki, niektórzy leżą na ziemi, wyrzucają złe duchy (egzorcyzm), nie zwracają uwagi na obecność Eucharystii, uzdrawiają itd. 
     Księża regularnie domagają się, aby biskup Lusaki napisał jakąś instrukcję, jak należy postępować z charyzmatykami. Biskup często o tym mówi: prosi, by nie pozwalać charyzmatykom na wyrzucanie złych duchów; aby na wszelkie zapotrzebowanie na uzdrowienie odpowiadać sakramentem chorych przez posługę kapłana. Zachęca też by propagować duchowość przyjmowania krzyża, zgody na krzyż w naszym życiu. Jednak biskup, mimo wieloletnich próśb księży, nie napisał żadnej instrukcji na ten temat. Sami charyzmatycy bywają zdezorientowani: Z jednej strony są oficjalnie uznani za ruch katolicki, a z drugiej strony czują, że wielu księży jest im niechętna. Charyzmatycy proszą biskupa o delegowanie kapelana, tak aby była zagwarantowana katolickość ich ruchu. Biskup przychyla się do tej prośby, mianuje kapelana - księdza, mówiąc: "wybierzmy takiego, który nie jest charyzmatykiem".
    Czasem przychodzą do mnie charyzmatycy i pytają: "ojcze, no co w końcu z nami jest źle?" Odpowiadam, tak ja rozumiem tę sytuację: Papieże spotykają się z charyzmatykami regularnie, co jest równoznaczne z akceptacją ruchu Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej. Oficjalnie więc jest to ruch uznany za katolicki. Jednak, jak do tej pory, brak jest oficjalnej katolickiej doktryny tego, co charyzmatycy nazywają "chrztem w Duchu Świętym". 
    W rezultacie wielu księży a nawet biskupów czuje się z charyzmatykami niewygodnie i niepewnie. Moje tłumaczenie niczego nie rozwiązuje, ale pomaga trochę lepiej rozumieć, zaakceptować i nie ulec zniechęceniu wobec tej trudności w jakiej się tu znajdujemy. 
    Tak przynajmniej, jak ja to widzę, jest w Zambii. 

 Z Bogiem - Józef Matyjek SJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz