środa, 27 kwietnia 2011

Jeszcze z 2010r...

Budowa domu Rekolekcyjno-wypoczynkowego nad Issyk-Kulem i akcja wakacyjna

Przez cały rok br. Damian przebywał wiele czasu na budowie Centrum Rekolekcyjno-wypoczynkowego. W czasie rewolucji były próby zajęcia ziemi i „Komitet rewolucyjny” zażądał od br. Damiana ponad 2000 $. Podczas walk w Dżalalabadzie na budowie pracowali woluntariusze ze Słowenii, którzy w ciągu 6 dni wybudowali dach. Już w końcu lipca w jeszcze nie zakończonym budynku odbył się pierwszy obóz dla naszej młodzieży z Kirgizji i Uzbekistanu.
W sumie było 7 obozów: dla dzieci z parafii w Kirgizji, dla dzieci inwalidów z Dżalalabadu i Biszkeku, dla domu dziecka z Oszu, dla dzieci z organizacji polonijnej Odrodzenie i dla dzieci ze szkoły muzycznej  – w sumie około 300 osób. We wrześniu pod kierownictwem naszego Prowincjała z Moskwy Tony Corcorana miały tam rekolekcje siostry Franciszkanki.
Obecnie potrzeba jeszcze około 15000 Euro na zakończenie 3 piętra, tak żeby w przyszłym roku można było przyjąć na obozy więcej dzieci. Ojciec Krzysztof był kilka dni z parafianami na obozie nad jez. Toktogulskim.

Latem przyjechał do nas z Polski Ojciec Remigiusz Kalski. Z początku pomagał Ojcu Krzysztofowi w akcji humanitarnej, potem po jego wyjeździe na wakacje, zastępował go w pracy parafialnej. Uczy się intensywnie języka rosyjskiego (w tym na miejscowym Uniwersytecie), prowadzi zajęcia z języka angielskiego dla studentów. Brat Władymir Paszkow jak w zeszłym roku wykłada u nas dla studentów rosyjski, niemiecki i francuski. Mówi już nieźle po kirgizsku, uzbecku i turecku.

W październiku firma Budmex z Taszkientu, pod kierownictwem Pawła Cieślickiego, w szybkim tempie przeprowadziła rekonstrukcję cmentarza żołnierzy 5 dywizji piechoty Armii Generała Andersa.
Udało się nam kupić kolejne mieszkanie w baraku obok. Urządziliśmy tam pokój dla gości i magazyn pomocy humanitarnej. Oprócz tego znacznie powiększył się nam ogród. Równocześnie przeprowadzony został remont ogrzewania we wszystkich budynkach należących do parafii.  
Oba nasze samochody są w coraz gorszym stanie (18 i 15 lat, oba przejechały tylko po Kirgizji po 200000 km) i ostatnio mieliśmy na nich poważne wypadki spowodowane ich stanem technicznym. Golfa już się pozbyliśmy i mamy teraz zamiast niego używanego Toyota Landcruiser 80 (na zdjęciu) – samochod stary, ale w dobrym stanie i do naszych prac niezwykle praktyczny. Musimy tylko jeszcze za niego zwrócić dług. 

Br. Damian Wojciechowski

Ofiary można wpłacać na konto Biura Misyjnego (w rubryce "tytułem" - wpis "Kirgizja")
Rachunek PLN: 64203000451110000001018520
Rachunek USD: 82203000453110000000035690 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz