środa, 20 kwietnia 2011

Mumbwa (Zambia), 21 marca 2011

Drodzy Przyjaciele!


Miesiąc temu, w niedzielę miałem do odprawienia dwie długie afrykańskie Msze święte w Mumbwa. 

Przed pierwszą Mszą (praktycznie młodzieżową) poczułem, że mi głos zanika. Byłem jedynym księdzem do dyspozycji, więc trzeba było sobie radzić. Przed wejściem do kościoła spotkałem szefa harcerskiej grupy parafialnej o nazwie "św. Józef". Dzień wcześniej, w sobotę - 19-go marca, harcerze mieli dzień skupienia, w którym dużo uwagi poświęciliśmy właśnie świętemu Józefowi. Powiedziałem szefowi harcerzy, że głos mi zanika, i w związku z tym proponuję mu, aby w czasie przewidzianym na homilię, podzielił się z młodzieżą wczorajszym doświadczeniem "Świętego Józefa". Harcerz się zgodził bardzo chętnie. 

Na Mszy moja mowa była gorsza niż się spodziewałem. Mogłem mówić tylko szeptem. Na szczęście sprzęt nagłaśniający działał wspaniale. Po wyszeptanej przeze mnie Ewangelii, Harcerz zaczął swoją wypowiedź słowami: "Z wielką radością, dziękujemy Bogu, że mamy dziś możliwość podzielenia się z wami tym, czego doświadczyli wczoraj "harcerze św. Józefa ...".

Przed drugą Mszą (praktycznie dla dorosłych), wiedząc już, że nie ma co się zmagać z czytaniem Ewangelii, powierzyłem to czytanie Przewodniczącemu miejscowej Rady Parafialnej. 

Dzień wcześniej, w sobotę - 19-go marca, odprawiały swoje wielkopostne rekolekcje kobiety naszej wspólnoty w Mumbwa. Z kobietami też poświęciliśmy dużo uwagi świętemu Józefowi w dzień jego święta, który okazał się bardzo inspirujący w sprawach wizji roli mężczyzny w rodzinie oraz w sprawach wagi obecności "ojca" wobec ogromnej ilości sierot powszechnie adoptowanych, jaką tu mamy w wyniku epidemii AIDS. Czas przeznaczony na homilię na drugiej Mszy podjęły więc dwie kobiety, które podzieliły się swoim doświadczeniem rekolekcyjnym. Głosiły SŁOWO z mocą i ogromnym entuzjazmem. Nasi wierni na ogół bardzo chcą głosić Ewangelię. Tym razem kobietom chodziło, by zachęcić mężów, którzy będą odprawiali swoje wielkopostne rekolekcje w następny weekend. Znowu św. Józef był obecny. Kobiety zachęcały mężczyzn, by uczyli się od św. Józefa pełnienia roli męża i ojca.

Wszystko, co nauczałem dzień wcześniej, kiedy jeszcze miałem głos normalny, zastało przekazane bardzo osobiście szerszej wspólnocie Kościoła w niedzielę, kiedy mi głos odjęło. Na zakończenie drugiej Mszy, Sekretarz Rady parafialnej, w ramach ogłoszeń duszpasterskich stwierdził, że "niemoc gardła ojca Józefa posłużyła dzisiaj ku wielkiemu pożytkowi nas wszystkich".

Z Bogiem - Józef Matyjek SJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz