czwartek, 28 lipca 2011

Realcja jednego z Ojców, współcześnie pracujących na Białorusi

Z Archiwum

Warunki pracy duszpasterskiej w Republice Białoruś znane mi częściowo z autopsji skorelowane są, jak sądz,ę z pozbawianym demokracji życiem społeczeństwa. Państwo tamtejsze, za komunizmu i według wzorców relacji z Prawosławiem, jak tylko się da pragnie mieć kontrolę nad kościołem katolickim. Dlatego niekiedy trudno tam zaadoptować się (zwłaszcza młodszemu) duchowieństwu z Polski ukształtowanemu demokracją i Soborem Watykańskim II. Sądzę, że tischnerowski "homo sovieticus" ma się w Republice Białoruś wyjątkowo dobrze. Komunistom (także z Polski) udało się przez lata zniechęcić społeczeństwo białoruskie do bliższych kontaktów z Polakami z "Rzeczypospolitej". Pozostała właściwie szara sfera "small biznesu", nie całkiem legalnego, czyli handel przygraniczny.

Skoro np. na samej grodzieńszczyźnie (wg oficjalnych danych) można odnaleźć przedstawicieli dwudziestu narodowości, to tamtejsi Polacy przejawiają czasem lekki żal, że "za komuny to rodacy przyjeżdżali spragnienie wyrobów ze złota", a teraz nie tylko nie da się ich zauważyć, ale jeszcze niekiedy na terenie Polski określani są przez młodych współrodacy z Białorusi jako "ruskie" co bardzo ich boli. A w samej Republice Białoruś Polacy z Rzeczypospolitej są (nawet przez tamtejszych ziomków współcześni poważani lecz NIE do granic szaleństwa, ponieważ zapewne sprawiła to propaganda tamtejszych mediów.

poniedziałek, 25 lipca 2011

"Hospital Experience"

Korespondencja...

Mumbwa (Zambia), wtorek wielkanocny, 26 kwietnia 2011

Drodzy Przyjaciele!

Do naszego domu jezuitów dołączyło dwóch nowicjuszy. Przyjechali na kilka tygodni na tzw. "hospital experience". Pracują w naszym szpitalu w Mumbwa, spełniając rozmaite posługi, które nie wymagają medycznych kwalifikacji. Obaj pochodzą z Zimbabwe.

Jeden z owych nowicjuszy wrócił dziś po pracy poruszony. Zapytałem:
-jak tam było? Odpowiedział, że:
- najsmutniejsze w szpitalu wydaje mu się duża ilość zgwałconych bardzo młodych dziewcząt. Dziś były dwa nowe przypadki. Jedna dziewczynka - w wieku 8 lat. Przyjechała na wioskę koło Mumbwa z okazji Świąt Wielkanocnych, w odwiedziny. Wczoraj została zgwałcona. Druga - lat 13 - zgwałcona w domu rodzinnym przez stryjka, a po nim przez kolejnych czterech mężczyzn. Razem pięciu - jeden za drugim. Owa dziewczyna jest w ciąży. Obie dziewczynki przyszły dziś do szpitala, jako przygotowanie do wniesienia sprawy na policję.

Nowicjusze mówią, że codziennie spotykają tego rodzaju smutne przypadki. Można to sobie skojarzyć
z epidemią AIDS, która tutaj panuje.

Z Bogiem - Józef Matyjek SJ

Fotorelacja:

środa, 4 maja 2011

Dramat wojny w Kirgizji


Kiedy chodzę do Uzbeków, u których zostały spalone domy lub zginął ktoś z rodziny,   zawsze zaczynam od tego samego zdania: Mam na imię brat Damian, jestem z Kościoła Katolickiego, otrzymaliśmy dla Was pomoc finansową od wierzących z Europy, którzy słyszeli o waszej tragedii. W jednym z domów wdowa, której mąż został zastrzelony, przerwała mi i powiedziała: „Ja Ciebie znam, pracowałam w Domu dla dzieci inwalidów, dokąd ciągle przychodzicie”. Ponieważ Uzbeczki noszą chusty na głowach, więc dopiero po jakimś czasie  poznałem ją. Chodząc od spalonego domu do spalonego domu i mając od lat kontakt z ludzką nędzą uodparniasz się emocjonalnie i dopiero kiedy nagle spotykasz znajomego człowieka, którego spotkała taka tragedia, dochodzi do twojego serca rozmiar cierpienia, które ludzie przeżywają.

środa, 27 kwietnia 2011

Jeszcze z 2010r...

Budowa domu Rekolekcyjno-wypoczynkowego nad Issyk-Kulem i akcja wakacyjna

Przez cały rok br. Damian przebywał wiele czasu na budowie Centrum Rekolekcyjno-wypoczynkowego. W czasie rewolucji były próby zajęcia ziemi i „Komitet rewolucyjny” zażądał od br. Damiana ponad 2000 $. Podczas walk w Dżalalabadzie na budowie pracowali woluntariusze ze Słowenii, którzy w ciągu 6 dni wybudowali dach. Już w końcu lipca w jeszcze nie zakończonym budynku odbył się pierwszy obóz dla naszej młodzieży z Kirgizji i Uzbekistanu.
W sumie było 7 obozów: dla dzieci z parafii w Kirgizji, dla dzieci inwalidów z Dżalalabadu i Biszkeku, dla domu dziecka z Oszu, dla dzieci z organizacji polonijnej Odrodzenie i dla dzieci ze szkoły muzycznej  – w sumie około 300 osób. We wrześniu pod kierownictwem naszego Prowincjała z Moskwy Tony Corcorana miały tam rekolekcje siostry Franciszkanki.

środa, 20 kwietnia 2011

Mumbwa (Zambia), 21 marca 2011

Drodzy Przyjaciele!


Miesiąc temu, w niedzielę miałem do odprawienia dwie długie afrykańskie Msze święte w Mumbwa. 

Przed pierwszą Mszą (praktycznie młodzieżową) poczułem, że mi głos zanika. Byłem jedynym księdzem do dyspozycji, więc trzeba było sobie radzić. Przed wejściem do kościoła spotkałem szefa harcerskiej grupy parafialnej o nazwie "św. Józef". Dzień wcześniej, w sobotę - 19-go marca, harcerze mieli dzień skupienia, w którym dużo uwagi poświęciliśmy właśnie świętemu Józefowi. Powiedziałem szefowi harcerzy, że głos mi zanika, i w związku z tym proponuję mu, aby w czasie przewidzianym na homilię, podzielił się z młodzieżą wczorajszym doświadczeniem "Świętego Józefa". Harcerz się zgodził bardzo chętnie. 

środa, 13 kwietnia 2011

Co nowego w Dżalalabadzie w 2010 r.?

Rok 2010 był dla nas bogaty w wydarzenia.

Rewolucja i wojna

7 kwietnia, kiedy Damian akurat przyjechał do Biszkeku z dwoma woluntariuszami z Polski pracującymi na budowie na Issyk-kule, wybuchła rewolucja. Pod pałacem prezydencim zginęło około 90 demonstrantów, prezydent uciekł na południe kraju (czyli w rejon Dżalalabadu). Nocą ograbiono lub spalono setki sklepów. Po około dwóch tygodniach rozruchy przeniosły się do Dżalalabadu: najpierw stronnicy obalonego prezydenta zajęli urząd wojewódzki, niedaleko od naszego kościoła, następnie wyparto ich stamtąd, spalono domy prezydenta Bakijewa na przedmieściach. Wkrótce potem Kirgizi niezadowoleni z udziału w walkach Uzbeków, zaczęli atakować uzbecki uniwesytet. Milicji z trudem udało się rozdzielić kilkutysięczne tłumy Uzbeków i Kirgizów. W rezultacie kilka osób zginęło, kilkadziesiąt było rannych.

środa, 19 stycznia 2011

Podaruj nam swój 1 %

Nasze Biuro Misyjne nawiązało współpracę z Fundacją Magis http://www.fundacjamagis.org.pl/. Aby wesprzeć częścią swojego podatku pracę polskich misjonarzy wystarczy w składanej deklaracji PIT umieścić

nazwę fundacji oraz numer jej wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego:

FUNDACJA MAGIS
KRS 0000231822

Pieniądze - 1% podatku należnego - na konto wybranej organizacji przekaże urząd skarbowy w terminie do 3 miesięcy. W przypadku, gdy już po oddaniu PIT-u zdecydowalibyśmy się podarować swój 1 proc. możemy złożyć korektę swojego zeznania podatkowego. Musi to jednak nastąpić nie później niż do jednego miesiąca od upływu terminu składania PIT-u.

Dodatkowe informacje: kliknij tu:

wtorek, 18 stycznia 2011

Misje w Kirgizji

Jednym z misjonarzy pracujących na misjach w Kirgizji jest br. Damian Wojciechowski SJ.
Korzystając z okazji zadaliśmy kilka pytań br. Damianowi:

BM (Biuro Misyjne): Dlaczego takie powołanie?
DW: Bóg Powołuje!

BM: Dlaczego misje?
DW: Decyzja przełożonych, w której mogłem uczestniczyć. Powodem była też szkoła filmowa w Moskwie. Studiowałem w Moskwie i równolegle pracowałem w Nowosybirsku. Miałem wyjechać na rok, a pozostałem tam 10 lat. Tam tworzyłem i przebudowywałem studio i TV służącą Ewangelizacji - pomysł biskupa.

BM: A skąd Kirgizja?
DW: Miałem dwie możliwości. Jedną z nich była Kirgizja, gdzie wszystko się zaczyna; jedna parafia i 3-4 jezuitów i tyle samo innych księży. Najpierw był Biszkek - stolica a po półtora roku Dżalalabad - 600 km na południe, gdzie jestem już od ok 6 lat.

sobota, 15 stycznia 2011

Kiermasz za nami

9 stycznia  2011 roku w pierwszą niedzielę po uroczystości 3 króli odbył się kolejny, czternasty już kiermasz darów na misje, z którego całkowity dochód został przeznaczony na dokończenie budowy i działalność Domu Rekolekcyjnego w Kirgizji, prowadzonego przez ojców i braci jezuitów oraz na pomoc tym, którzy najbardziej ucierpieli podczas niedawnych zamieszek w tym kraju. Kiermasz przygotowali członkowie Prewspólnoty Życia Chrześcijańskiego, wywodzącej się z dotychczasowej Wspólnoty Formacyjno-Misyjnej "Posłani". Oni też czuwali nad przebiegiem całego kiermaszu.
 Kiermasz darów na misje w Kirgizji 


sobota, 8 stycznia 2011

Kiermasz darów na misje w Kirgizji

Kiermasz darów na misje w Kirgizji
9 stycznia 2011
Warszawawa Mokotów 

7:45 - 21:00



LokalizacjaHol Domu parafialnego przy Kościele Św. Andrzeja Boboli
Rakowiecka 61 Warszawa

Więcej informacjiNa kiermasz można ofiarować przedmioty typu:


• rękodzieło artystyczne, obrazy, zabawki, pamiątki, upominki,
• książki, albumy, filmy, płyty CD/DVD, akcesoria sportowe lub komputerowe (sprawne:),
• przedmioty domowego użytku,
• prezenty, którymi już się nacieszyliście, itp.

Misje...

Witamy na blogu 
Biura Misyjnego Jezuitów