wtorek, 26 lutego 2013

Pierwsze dni postu.

Mumbwa, (ZAMBIA), 22 lutego 2013;

    Drodzy Przyjaciele! 
    Ostatnią niedzielę (pierwszą niedzielę Wielkiego Postu) spędziłem we wiosce Kaiba. Z powodu deszczu droga do kościoła była nieprzejezdna, więc przenieśliśmy się do pobliskiej szkoły. 
   Przed Msza św. ja słuchałem spowiedzi, a koordynator katechetyczny egzaminował dzieci, przygotowujące się do chrztu. W czasie Mszy św., po homilii, chrzciłem, namaszczałem chorych i nakładałem na czoła popiół ze Środy Popielcowej. 
    Po Mszy św. mieliśmy zrobić wybory liderów pod-parafii Lungobe. Jednak jedna ze wspólnot, z powodu intensywnych deszczy nie przybyła na tę okazję do Kaiby. Odłożyliśmy więc sprawę na przyszły miesiąc. Wróciliśmy więc wcześniej do Mumbwy, gdzie przy kościele zastałem młodzież grająca w piłkę. 

Z Bogiem - Józef Matyjek SJ

Fotorelacja:










wtorek, 19 lutego 2013

Ukraina

Historia

Ukrainensis missio. Misja ukraińska obejmująca wschodnie tereny Prowincji Polskiej była w źródłach niekiedy identyfikowana ze stacjami misyjnymi w Winnicy, Ksawerowie, Owruczu i Żytomierzu.
Misję ukraińską obsługiwali też jezuici z Bobrujska: Tomasz Richter (Miss. in fines Moschoviae, in Ukraina) 1719-46, Jan Dąbrowski 1726-28, Michał Kaczanowski 1741-42, Jakub Gołębiewski 1742-43, Stanisław Giedroyć 1743-44, Mikołaj Hryniewicki 1744-47, Kazimierz Godlewski 1747-49, Józef Staszkiewicz 1749-52, Paweł Murzynowicz 1752-54 i Leon Wiszowaty 1754-55.
Pomarnatiana Ucrainensis missio, misja na Ukrainie, zależna od rezydencji w Bobrujsku, była czynna w latach 1741-50, dzięki fundacji Andrzeja Pomarnickiego w wysokości 20.000 złp.
Misjonarzem był między innymi Kazimierz Terlecki w latach 1740-41.
Współczesność
Obecnie na Ukrainie pracuje ośmiu jezuitów: pięciu w Chmielnickim, dwóch we Lwowie oraz jeden w Czerniowcach (2010 r.).
Zobacz też
  1. Załęski, Jezuici III 1307.

wtorek, 12 lutego 2013

Jak traktować poligamistów i rozwiedzionych?

Mumbwa (ZAMBIA), 6 lutego 2013; 

    Drodzy Przyjaciele!

    Wracam raz jeszcze w moich myślach do tematu poligamistów. Jest to problem w naszej parafii w Mumbwa. Otóż dochodzę do wniosku, że poligamistów można traktować w Kościele jako małżeństwa nieregularne, podobnie jak w Polsce traktuje się rozwiedzionych, którzy zawarli nowy związek, jak to przedstawił Jan Paweł II w adhortacji "Familiaris consortio" nr 84.
Oto cytat: 


Rozwiedzeni, którzy zawarli nowy związek 

      Codzienne doświadczenie pokazuje, niestety, że ten, kto wnosi sprawę o rozwód, zamierza wejść w ponowny związek, oczywiście bez katolickiego ślubu kościelnego. Z uwagi na to, że rozwody są plagą, która na równi z innymi dotyka w coraz większym stopniu także środowiska katolickie, problem ten winien być potraktowany jako naglący. Zagadnieniem tym zajęli się wprost Ojcowie Synodu. Kościół bowiem ustanowiony dla doprowadzenia wszystkich ludzi, a zwłaszcza ochrzczonych, do zbawienia, nie może pozostawić swemu losowi tych, którzy — już połączeni sakramentalną więzią małżeńską — próbowali zawrzeć nowe małżeństwo. Będzie też niestrudzenie podejmował wysiłki, by oddać im do dyspozycji posiadane przez siebie środki zbawienia. 
     Niech wiedzą duszpasterze, że dla miłości prawdy mają obowiązek właściwego rozeznania sytuacji. Zachodzi bowiem różnica pomiędzy tymi, którzy szczerze usiłowali ocalić pierwsze małżeństwo i zostali całkiem niesprawiedliwie porzuceni, a tymi, którzy z własnej, ciężkiej winy zniszczyli ważne kanonicznie małżeństwo. Są wreszcie tacy, którzy zawarli nowy związek ze względu na wychowanie dzieci, często w sumieniu subiektywnie pewni, że poprzednie małżeństwo, zniszczone w sposób nieodwracalny, nigdy nie było ważne. 
     Razem z Synodem wzywam gorąco pasterzy i całą wspólnotę wiernych do okazania pomocy rozwiedzionym, do podejmowania z troskliwą miłością starań o to, by nie czuli się oni odłączeni od Kościoła, skoro mogą, owszem, jako ochrzczeni, powinni uczestniczyć w jego życiu. Niech będą zachęcani do słuchania Słowa Bożego, do uczęszczania na Mszę świętą, do wytrwania w modlitwie, do pomnażania dzieł miłości oraz inicjatyw wspólnoty na rzecz sprawiedliwości, do wychowywania dzieci w wierze chrześcijańskiej, do pielęgnowania ducha i czynów pokutnych, ażeby w ten sposób z dnia na dzień wypraszali sobie u Boga łaskę. Niech Kościół modli się za nich, niech im dodaje odwagi, niech okaże się miłosierną matką, podtrzymując ich w wierze i nadziei. Kościół jednak na nowo potwierdza swoją praktykę, opartą na Piśmie Świętym, niedopuszczania do komunii eucharystycznej rozwiedzionych, którzy zawarli ponowny związek małżeński. Nie mogą być dopuszczeni do komunii świętej od chwili, gdy ich stan i sposób życia obiektywnie zaprzeczają tej więzi miłości między Chrystusem i Kościołem, którą wyraża i urzeczywistnia Eucharystia. Jest poza tym inny szczególny motyw duszpasterski: dopuszczenie ich do Eucharystii wprowadzałoby wiernych w błąd lub powodowałoby zamęt co do nauki Kościoła o nierozerwalności małżeństwa. 
     Pojednanie w sakramencie pokuty — które otworzyłoby drogę do komunii eucharystycznej — może być dostępne jedynie dla tych, którzy żałując, że naruszyli znak Przymierza i wierności Chrystusowi, są szczerze gotowi na taką formę życia, która nie stoi w sprzeczności z nierozerwalnością małżeństwa. Oznacza to konkretnie, że gdy mężczyzna i kobieta, którzy dla ważnych powodów — jak na przykład wychowanie dzieci — nie mogąc uczynić zadość obowiązkowi rozstania się, „postanawiają żyć w pełnej wstrzemięźliwości, czyli powstrzymywać się od aktów, które przysługują jedynie małżonkom”180
     Podobnie szacunek należny sakramentowi małżeństwa, samym małżonkom i ich krewnym, a także wspólnocie wiernych, zabrania każdemu duszpasterzowi, z jakiegokolwiek motywu lub dla jakiejkowiek racji, także duszpasterskiej, dokonania na rzecz rozwiedzionych, zawierających nowe małżeństwo, jakiegokolwiek aktu kościelnego czy jakiejś ceremonii. Sprawiałoby to bowiem wrażenie obrzędu nowego, ważnego sakramentalnie ślubu i w konsekwencji mogłoby wprowadzać w błąd co do nierozerwalności ważnie zawartego małżeństwa. 
     Postępując w ten sposób, Kościół wyznaje swoją wierność Chrystusowi i Jego prawdzie; jednocześnie kieruje się uczuciem macierzyńskim wobec swoich dzieci, zwłaszcza tych, które zostały opuszczone bez ich winy przez prawowitego współmałżonka. 
     Kościół z ufnością wierzy, że ci nawet, którzy oddalili się od przykazania pańskiego i do tej pory żyją w takim stanie, mogą otrzymać od Boga łaskę nawrócenia i zbawienia, jeżeli wytrwają w modlitwie, pokucie i miłości.

Z Bogiem - Józef Matyjek SJ

wtorek, 5 lutego 2013

Szwecja

Historia

W XVI w. jezuici przebywali przy boku Katarzyny Jagiellonki, żony Jana III, króla Szwecji, a zarazem matki Zygmunta III Wazy, która od 1563 roku była więziona w warownym zamku w Gripsholmie, a w 1568 r. uwolniona i koronowana na królową Szwecji. Jej spowiednikami byli Jan Herbest (nie jezuita), a z jezuitów m. in. Stanisław Warszewicki, Szymon Wysocki, Szymon Nikowski i Bernard Gołyński, którzy wychowywali równocześnie jej syna Zygmunta. Przy pomocy Antoniego Possevino i Warszewickiego Katarzyna dążyła do rekatolicyzacji Szwecji i w tym celu popierała powstanie w Braniewie Seminarium Papieskiego, m. in. dla kształcenia młodzieży szwedzkiej. Jezuici tworzyli w tym czasie specjalną Misję szwedzką. Przejęli pofranciszkańską bibliotekę z Gramunkeholmen, która stała się odtąd księgozbiorem Collegium Societatis Jesu in Suecia. W 1580 r. przewieźli ją do Braniewa. W Morzu Bałtyckim został utopiony przez Szwedów w 1598 r. Marcin Laterna, towarzysz Zygmunta III w wyprawie do Szwecji.
W latach 1601-1605 w niewoli szwedzkiej przebywało siedmiu jezuitów zatrzymanych 5 stycznia 1601 r. w Dorpacie przez Karola Sudermańskiego: Marcin Costinensis, Krzysztof Spotecus, Jan Ambroży Völker, Jan Esto, Sebastian Markowski, Maciej Vitriarius i Mikołaj Mercator. Pod koniec 1605 r. powrócili ks. Marcin Costensis, Jan Ambrosius oraz br. Sebastian Markowski, pozostali zmarli w niewoli podczas zarazy.
W 1626 r. w czasie najazdu Szwedów uwięzieni zostali: Hieronim Kirstein, Dawid Kinard, Michał Morianus, Jakub Gaul, Tomasz Maliszkiewicz, Andrzej Rhein. Również podczas najazdu Szwedów na Polskę w latach 1655-58 kilku jezuitów było więzionych i kilku zostało przez nich zamordowanych.
Na początku XX w. jezuici polscy dojeżdżali corocznie do Szwecji z posługą duszpasterską do polskich robotników sezonowych. Sprowadzał ich dwa razy w roku jezuita niemiecki Bernard Stolberg. Marcin Czermiński, Józef Gadowski, Ignacy Mieloch, Oskar Rudzki i inni prowadzili misje ludowe i rekolekcje w Brömolla, Anderslof, Kronowall, Stenstorp, Christianstadt, Vestraby i innych osadach polskich.
Zobacz też
  1. I. Collijn, Bibliotheca Collegii Societatis Iesu in Suetia . Uppsala 1914
  2. F. Koneczny, Jan III Waza i missya Possewina. Prz. Powsz. 67 (1900) 69 (1901), odb. Kr 1901
  3. J. Teschitel, Schweden in der Gesellschaft Jesu. AHSI 21 (1952) 329-343
  4. Tenże, Nekrologe schwedischer Jesuiten. AHSI 23 (1954) 119-130
  5. R. Wehner, Jesuiten im Norden, Zur Geschichte des Ordens in Schweden, I: 1574-1879. Paderborn 1974
  6. ARSI Pol 51 f. 173 (Annuae 1601-1605).
  7. J. Gadowski, Wycieczka misyjna do polskich robotników w Szwecji we wrześniu 1904 roku. NW 1 (1904-1906) 380-387
  8. I. Mieloch, Wycieczki misyjne do robotników polskich w Szwecji w czerwcu 1905 roku. NW 1 (1904-1906) 499-503
  9. J. Rejowicz, Kartka z dziejów Pomorza i Rugii. Kr 1903 s. 40-46
  10. O. Rudzki, Z wycieczki misyjnej do polskich robotników w Szwecji odbytej w sierpniu 1903 r. NW 1 (1904-1906) 127-130
  11. A. Rybka, Wycieczki misyjne [...] we wrześniu 1905 r. NW 1 (1904-1906) 503-505
  12. Misja O. Czermińskiego dla polskich robotników w Szwecji w 1907 r. NW 2 (1906-1909) 335-338
  13. Wykaz misji. NW 3 (1910-1912) 432, 4 (1913-1915) 72, 210, 5 (1916-1920) 40
  14. Załęski, Jezuici V 840-841
  15. ATJKr 72, 73 (M. Czermiński, Dziennik z misji 1907, 1910).